Literatura

Nie trawię poezji romantycznej. Z romantyzmu najbardziej mi się podoba malarstwo. Zwłaszcza Friedricha. Jest też kilka pozycji z literatury, ale nei jest to poezja.

I wyszło szydło z worka - jak ktoś lubi poezję - znaczy jakiś nienormalny i mozna go nie traktować serio. A to własnie Vampirra sugeruje. No cóż.. ja osobiście za poezją nie przepadam, jednak wiersze chociażby Miłosza, niosą ze sobą głębsze prawdy (życiowe).

A tak poza tym - to jest dział "literatura", więc ja się pytam - co tu dyskusja o poezji robi????

Zawsze myślałem, że literatura dzieli się na prozę, poezję i sztuki teatralne. EPika, liryka i dramat, to przecież rodzaje literackie, czyż nie?

Faktycznie, dziwne, żę o poezji gadamy w dziale literatury.

Ja osobiście traktuję te trzy części osobno - tak już mam.

Jesteś chyba zatem jedyną osobą, która tak robi. A przynajmniej spośród mi znanych.

u mnei ostatnio stałę miejsce miedzy książka od matmy a notatkami z muzyki zajął Baczyński.. mój ulubiony wiersz to "Moce". zauroczyły nie tez mistyczne i niezwykłe ksiazki Elizabeth Hand...

dziady 3 koncze (zostalo 15 stron) nigdy nie myslalam ze ja to przeczytam.
ps moja klasa jest niesamowita.w ciagu 1 lekcji omowilismy calego wertera.a kolega w ciagu 5 lekcji :] ja jestem w matfizie a on w ekonomie :] hehehe Very Happy

Wysłany: Śro 22:09, 28 Mar 2007 Temat postu:

Jako uczennica, o zgrozo klasy humanistycznej, powiem jedynie, że Wertera, nie da się omówić dobrze w czasie jednej lekcji Neutral

... JAK?! To jest moralnie nienormalne xD
A klasyczna literatura coś w sobie ma Very Happy

Czytam jak już gdzieś wspomniałam, wszystko co mi przypadnie do gustu, Ale kocham, "Małego Księcia", kocham "Oskara i Panią Różę"... Kocham pozytywizm :]

Ok, jestem chora... ._.

Wysłany: Czw 21:37, 29 Mar 2007 Temat postu:

Werter... oto przykład jak z nieszczęśliwej miłości strzelić sobie w głowę i umrzeć po 12 godzinach męki z wykrwawienia zakrecony

Pytanie tylko jaki uczniowie mają czerpać przykład z tej (obowiązkowej) lektury...

Wysłany: Pią 14:46, 30 Mar 2007 Temat postu:

Kto mówi o przykładzie :] Mnie raczej chodzi o pewien ideał i kanon bohatera romantycznego. To wizja, człowieka tamtych czasów, okiem współczesnych mu twórców, ideał kogoś, kto poszukuje samego siebie. A że skończył marnie... W zasadzie jego wybór. Osobiście z romantyków wolę Kordian...
A on nie wykrwawiał się przypadkiem 6 godzin? Chyba muszę sobie raz jeszcze przeczytać Neutral

on to chyba za ojczyzną ganiał...a my teraz mamy zbrodnie i kare...no a potem...nie pamietam co Wink

ale chyba chłopów.

Same pyszności xD a serio, osobiście nie przepadam za pozytywizmem / młodą Polską, strasznie się wymieszały te dwie epoki :/ łe... Aktualnie dla urozmaicenia i co by się dobrze pobawić przerabiam Andrzeja Stasiuka. Cudo!

Ostatnio czytuje Verne jako, ze jego twórczość to mój temat na maturze Smile