Muzyczne fascynacje dzieciństwa

Erosa to cały album Stilelibero (mam go!) i pare innych nutek jak np. Piú bella cosa. teledysk do tej nutki jest wow! wciagający (chociaz taki dosc popularny) to on mnie wciagnął!

aha...jesli to jeszcze dziecinstwo (jakies 11-12 lat) no to fascynacją jest Therion Very Happy

hmmm..co tu jeszcze...jak siostra byla w moim wieku to słuchała Hey (i to duzo!) i innych młodzieżowych...no i tak juz mam Very Happy

aha..dojdzie jeszcze co nieco Perfect i jakże wspaniałe (*wspomina koncert*) Lady Pank Very Happy

Moim pierwszym ukochanym zepołem był Scorpions!!

Ogólnie muzyki zaczęłam słuchac jak miałam 4 albo 5 lat... I miałam świra na punkcie The Beatles Laughing

To trwało chyba rok, albo 2, potem byłam fanką Dido. Potem... aż wstyd się przyznac... uwielbiałam Ich Troje Embarassed

Jak mi się to przypomina, to mam ochotę się pod ziemię zapaśc. No, ale na szczęście to już przeszłośc Very Happy

Potem słuchałam jakichś popowych totalnych badziewi... A wszystko zmieniło się, kiedy poszłam do Empiku kupic sobie płytę... pierwotnym pomysłem był Eminem (o zgrozo, nie wierzę, że tego słuchałam... Shocked

) ale w końcu kupiłam płytkę Guano Apes... (na szczęście... Kto wie, co by się ze mną stało, gdybym wtedy kupiła coś w stylu Eminema? Rolling Eyes

) Później przerzuciłam się na Metallikę i Korna. W tym samym czasie jednak nie wyzbyłam się niezdrowego nawyku słuchania badziewnego popu (bo pop czasami jest fajny - niestety słuchałam tego niefajnego...)
Dopiero kiedy zobaczyłam w telewizji teledysk Xandrii (jeśli nie znacie - to taka niemiecka kapela grająca raczej gotyk) to odnalazłam swoje przeznaczenie Very Happy

Nie, no dobra, nie całkiem... Wkrótce później poznałam Nightwish, i jestem fanką do dziś Very Happy

Tak dokładnie, to Nightwish i Sonata to moje ulubione zespoły. Ewentualnie mogę jeszcze dorzucic Apocalyptikę.

Ogólnie w tej chwili słucham każdego rodzaju metalu, oprócz death i thrash, a szczególnie symphonic i power Very Happy

Oprócz metalu, to czasem rocka, folku i muzyki klasycznej... I tak najbardziej lubię totalne mieszanki Very Happy

[quote="Shamandalie
Ogólnie w tej chwili słucham każdego rodzaju metalu, oprócz thrash, a szczególnie symphonic i power[/quote]
Ja wlasciwie to slucham niemalze tylko thrash Smile

TO jest muzyka mi przeznaczona

A ja powinnam to ując tak; niewiele słyszałam zespołów, które grają thrash, więc może nie powinnam tego tak od razu oceniac, ale byłam na koncercie Kreatora i raczej mi się nie podobało... Confused

Aczkolwiek słyszałam, że Metallica to też thrash (przynajmniej niektóre kawałki) a Metallikę lubię Smile

Poza tym, wierzę, że do wszystkiego się można przyzwyczaic... Very Happy

Myślę, że Twoją nieznajomość zespołów thrashowych za niedługo uda mi się zmienić. Wink

[/url]

Ja jak bylem bardzo mlody tez nie przepadalem za thrashem. Wszystko zmienil R.I.P. Megadetha.

Dzięki za wskazówkę Smile

Posłucham i może coś z tego będzie... Jak się przyzwyczaiłam do Dimmu Borgir to myślę, że nie powinno byc problemów... Laughing

No chyba, że źle myślę...

A nawet jeśli to i tak muszę posłuchac... Kurcze, Megadeth, taka znana kapela, a ja się przyznam, że nigdy nie słyszałam ani jednej piosenki... Embarassed

Cóż, człowiek pogłębia swoją wiedzę muzyczną całe życie... Dobra, biorę się do roboty, idę się dokształcac Twisted Evil

Ojej, bardzo dziękuję, jak tylko będę miała warunki to się zapoznam ze wszystkimi płytkami Very Happy

Z tego wszystkiego, to ja tylko Sepulturę, Slayera i Kreatora znam Laughing

O więszości nawet nie słyszałam...

Panie Ivanhoe!! Jak Overkill to Horrorscope przede wszystkim! To jest ich najlepszy album, dalej Bloodletting apotem reszta. Ten zespol to chyba moja najwieksza thrashowa a moze i wogole metalowa milosc Smile

A jezeli idzie o Anthrax to ja zaczalem od W.C.F.Y.A. Albumy z Johnem Bushem sa bardziej przyswajalne dla sluchacza, bardziej przebojowe, wpadajace w ucho. Choc oni to swietnie robia od zawsze. Co do Testament, wg mnie Gathering to gowniana plyta, mimo skladu Wink

A jezeli idzie o Exodus to 2 ostatnie. To najlepsze thrashowe albumy ostatnich lat chyba. Kopia w dupe niemilosiernie, prawdziwy thrash z wielkimi jajami.
Dziekuje Laughing

ja chyba pierwsze co slyszalem to Queen (plyta Made in Heaven) potem brat sluchal Nirvany,Metallici i Offspring no to i ja to polubilem Smile

potem przyszly czasy backstreet boys i britney spears i tego sluchalem Very Happy

potem faza na eminema, potem brat wynalazl Nightwisha (na poczatku lubilem ale teraz juz nie za bardzo) a potem Sonate i jej slucham do dzis Smile

no i ostatnio Slipknot i Stone Sour Smile

Ale mnie dziś zatkało. Jem sobie śniadanko, w kuchni nie daje się ustawić nic innego jak radio Zet... i nagle... niezwykle charakterystyczny początek do.... "Unforgiven" Metallica!!!
Trochę tego słuchałam, kiedy wogóle zaczynałam zagłebiać się w cięższą muzykę, ale jakoś nigdy nie "zachorowałam" na nich.

Zaczynałam od Guns'n'Roses, Aerosmith... takie rzeczy. Zależy co brat przyniósł do domu. Zaraz potem pojawiło się Overkill, Blind Guardian, Helloween... a potem już sama znajdowałam co mi się podoba.