Avantasia

Głosu użycza w The Tower (pt.I), a charakterystyczne solówki znajdziesz na The Seven Angels i Into The Unknown (pt.II).

Dzieki

Własnie sobie słucham tych kawałków. The Seven Angels solówka bardzo fajna w Into The Unknown nakłada się na nia wokal wiec nie słychac za dobdze ale też ok Wink

Jak na razie bardziej podoba mi sie jedynka, zwłaszcza Ferewell i Awantasia Very Happy

Obydwie płyty znam i bardzo mi się podobają.

no i oczywiscie tez pospiewalo sie na Edguy (na MoR) gdize zamiast Guns'n'Roses (hehehe) Tobias i reszta zagrali tytułowy kawalek Avantasii ! Bylo swietnie Smile

wiadomo! Śpiewałem ile sił w płucach. Stałem na środku. Obok konsoli skąd wiadomo dźwięk. Oni grają go chyba na każdym koncercie Edguy.

Avantasii da sie słuchać, ale nie dlużej niz trzy kawałki. Potem już się robi nie do zniesienia. Sammet ma koszmarny głos. Fuj.

Co ty pier**** Sammet jest zajebisty!!! Uwielbiam tego goscia

No a ja go nie trawię. I niczego nie pier......

Pf, akurat Tobiasz ma wybitnie głos jakby mu za ciasne spodnie szyli. Z Advocatusem cięzko się nie zgodzić. Avantasia jest dobra, kiedy wokal jest rozłozony 50/50 między wokalistów albo nawet 33/33/33. Wtedy - jest jakaś różnica. A sam Tobias.. wnerwia po 3 kawałkach... ciut za wysoki głos jak dla mnie

Kiedyś moja mama weszła do pokoju, jak słuchałem TSA. Mama ich bardzo lubi, a Piekarczyk czasami wchodzi naprawdę na wysokie rejestry. Zapytałem żartobliwie, czy go za jaja ściskają. Mama się uśmiała i potwierdziła. Potem pusciłem jej Avantasię i zapytałem: Skoro Piekarczyka ściskają za jaja, to za co JEGO scisnęli?

Mało się nie popłakała ze śmiechu.