Apocalyptica

Zespół sklada sie z trzech muzyków (kiedyś było czterech).
Ich specjalizacją jest heavy metal grany na wiolonczelach, choć grają również muzykę klasyczną. Zespół stara się obalić stereotyp, że muzyka smyczkowa musi być powolna i mało porywająca, a także sprawia, że wiolonczela przestaje się kojarzyć wyłącznie z muzyką symfoniczną.
Zaczęli karierę w 1996 roku, wydając płytę Plays Metallica..., zawierającą wyłącznie covery Metalliki. Płyta szybko stała się przebojem, a zespół zyskał międzynarodową sławę. Drugi krążek, Inquisition Symphony, nie odbiegał zawartością od debiutanckiego - również zawierał niemal wyłącznie covery, głównie Metalliki i Sepultury.
Przełomowa stała się nawiązująca do heavy metalu płyta Cult, wydana w 2000 roku. Zawierała 13 utworów, z czego aż 10 własnego autorstwa Eicci Toppinena i dwie kolejne przeróbki piosenek Metalliki (Fight Fire With Fire, Until It Sleeps). Jest to według mnie najlepsza płyta Apocalyptiki.
Na czwartej płycie studyjnej, zatytuowanej Reflections, znalazł się już tylko kompozycje własne, w pewien sposób odbiegające od typowego wcześniej dla nich stylu. Na perkusji zagrał tutaj Dave Lombardo (Slayer)W roku 2005 roku zespół wydał piąty krążek studyjny, zatytuowany po prostu Apocalyptica. Głosu udzieli tu m.in. Ville Valo (HIM) oraz Lauri Ylönen (Rasmus). O ile Lauri mi na "Life Burns" nie przeszkadza, to udział Ville w nagraniu płyty jest chyba nieporozumieniem.

Trochę swego czasu usłyszałem, ale nie wciągnęło mnie na dłuzej. Nawet mam jeden album (inne słyszałem z mp3, wyłączając ostatni krążek, którego jeszcze nie dane mi było posłuchać). Szczerze powiedziawszy, jeśli chodzi o ich własne kompozycje, najbardziej przypadły mi do gustu wolniejsze utwory (Cohkka). Ciekawe są również wszystkie covery.

Długo już Apocalyptiki nie słuchałem i nie ciągnie mnie do niej na razie Wink

. Tak naprawdę, jeśli chodzi o istrumenty smyczkowe, zdecydowanie wolę tradycyjne wykorzystanie w muzyce klasycznej, w muzyce metalowej ewentualnie jako dodatek (patrz Jag Panzer).

Ja znam tylko Reflections ale musze powiedziec, ze płyta mi sie podoba Smile

Szczególnie swietne Faraway i Epilogue Smile

Nnno! Czekałam, aż ktoś założy o nich temat

Powiem tak: koncepcja jest godna podziwu, wykonanie niczego sobie, a klimaty - z najwyższej półki. Wielkim przezyciem muzycznym było dla mnie "Nothing Else Matters" zagrane przez Apocalyptikę. Nie zapomnę też "Bittersweet", który to kawałek powstał z udziałem zielonego pana na avatarze obok ( serce

). Zresztą trudno by mi było go zapomnieć, mam go wszak na płytce, którą niekiedy wrzucam do odtwarzacza.

Ta najnowsza płytka jest warta polecenia - grają bardzo przystępnie, prawie nie jak ortodoksi Wink

Może przesadą byłoby powiedzieć, że "wychodza z tym materiałem do szerszej publiczności", ale na pewno sa mnie wyizolowani i "kultowi" niż na - nomen omen - płycie wczesniejszej, pod nazwą Cult.

Miałam okazję co nieco posłuchać. Najbardziej do gustu przypadły mi kawałki z "Reflections". Bardzo kilimatyczne i nastrojowe. Miło posłuchać. Zupełnie coś innego w porównaniu do tego czego słucham na codzień. Ciekawa koncepcja zespołu tak ogólnie mówiąc. Chociaż słyszałam wiele niepochlebnych opinii ale to głównie wypowiedzi "zapieszczochowanych panów" starających się wyglądać groźnie i mhrocznie Laughing

Ja kapele bardzo lubię. Podoba mi sie ten odmienny styl i to co tworzą. Smile