|
Kati
|
|
Silver Tongue
Dołączył: 08 Wrz 2005
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 18:39, 12 Paź 2005 Temat postu: |
|
Teksty! Tym razem było nieznacznie łatwiej... chociaż Champaigne Bath mnie załamało. Broken, Ruins Of My Life są po prostu niesamowite, pozostałe teksty tez mają w sobie COŚ... Już nie mam zamiaru besztać kompozytora.
Porzucony, Zadowolony, Wyprany, Zużyty
Obudź się moje dziecko, nadzieja jest tutaj
Z zemstą nie mamy czasu krwawić
Mój jedyny świat wypełnił strach
Nigdy nie widziałem siewcy ziarna
Gdzie jest nasz świat, kto może cię uratować i twoje małe życia
Dziecko prowadzi dziecko wiedzione przez dziecko
Dziecko nigdy nie jest winne. Nie powinieneś uciekać
Grób jest otwarty, módlmy się bez przebaczenia
Jeszcze raz opróżnij dla nich kołyskę ogniem
Czemu by nie patrzeć przez palce na to co zrobili
Twoja własna krew zmyje krew, teraz dni chwały odeszły
Czas nadszedł dla wszystkich, by pomyśleć, co zrobiliśmy
Otwórz oczy i zobacz, to nie sen
Dążysz do wspólnego celu, jesteś jednym ze swym wrogiem
Gdybyśmy tylko mogli zbudzić się i krzyknąć
Porzucony, zadowolony, wyprany, zużyty, szaleństwo ma powód
Wyrzuć pieniądze w problem, a on pozostanie
Twoje życie nie ma dla nich wartości, "tknij mnie, a to się nie skończy
Moje dzieci będą cię potem nienawidzić"
Grób jest otwarty, módlmy się bez przebaczenia
Jeszcze raz opróżnij dla nich kołyskę ogniem, tej nocy
Czemu by nie patrzeć przez palce na to co zrobili
Twoja własna krew zmyje krew, teraz dni chwały odeszły
Teraz gdy zdaje się, że nie mamy już w co wierzyć
Może powinniśmy czekać aż spadnie kamień (kometa?)
Bo nasze dzieci już niczego nie mogą się nauczyć
Grób jest otwarty, módlmy się bez przebaczenia
Jeszcze raz opróżnij dla nich kołyskę ogniem
Czemu by nie patrzeć przez palce na to co zrobili
Twoja własna krew zmyje krew, teraz dni chwały odeszły
Czas nadszedł dla wszystkich, by pomyśleć, co zrobiliśmy
Otwórz oczy i zobacz, to nie sen
Dążysz do wspólnego celu, jesteś jednym ze swym wrogiem
Gdybyśmy tylko mogli zbudzić się i krzyknąć
Bożek
Spotkaliśmy się tej nocy, podczas przypływu
Pragnąłem więcej doświadczyć uczucia bliskiego miłości
Ci, którzy muzykę poczuli, połaczyli się, a teraz są rozdzieleni
Pamiętasz mnie, gdy zapaliłem ogień
By ogrzać nas
W zimny zimowy poranek. Teraz wspominam ten moment
Czy potrafię jeszcze rozpoznać piękną melodię
Zagrałem nutę, lecz nie słyszę dźwięku
Czy utraciłem miłość na odnalezionych skrzydłach
Gdy byłem młody
I chętnie uradowałbym każdego, kto miał czas
Potzrebowałem zaśpiewać wszystkie nuty jakie słyszałem
Musiałem zostać w cieniu i szukać samotności
Jednakże cena była wyższa, niż myslałem
Musiałem żyć samotnie, gotów się poświęcić
Byłem w tobie zakochany
Moje stare serce, odrobine twardsze znów. Gdy światło zgaśnie, wszystko się skończy
Już czas, gotów jestem na przedstawienie, gotów na poświęcenie
Gotów zagrać dźwięk, gotów zakończyć ostatni pokaz
To jedyne co wiem
Boję się, że ból pozostanie w moich oczach
Mogę zmienić jeden dźwięk i sprawić, że zapłaczesz
W tym stanie umysłu
Cisza jest zbrodnią.
Jak życie może byc sztuczne i zimne
Odpowiedziałem na zew każdej melodii, z miłością
Czy uzyskałem odpowiedzi na wszystkie moje pytania
Czy tylko stałem się bożkiem
Gdybym znalazł ukrytą fontannę
Wypiłbym mądrość z jej głębi
Czy miałbym czas na ocalenie siebie
Czy zatrzymałbym oba
Klatka
Dawno temu, z zimnym spojrzeniem zatrzasnęli drzwi
Nagle zrozumiałem po co są zamki
Nie ufam im już więcej
Światła zgasły
Puste wejrzenie, niewinne i nieświadome
Wyrwany z domu, z legowiska
Oznaczyli mnie, zranili, przypalili
Ściany wokół mnie, oczy otaczają mnie, karmią mój strach
Muszę się uwolnić, albo zginę przed wrześniowym księżycem, mój przyjacielu
Nie przeżyję ani roku, musisz mnie uwolnić
Marzenie ożywa, mogę pobiec w góry każdej nocy
Obejść i zobaczyć drugą stronę drzewa
Wolność jest dla mnie ważna, zawyj ze mną
Strach w ciemności, doradzam ci
Nie widzisz oczu, wzrastają za tobą
To moją piosenkę teraz ci nucą
Nie masz szans
Zabiją dla mnie, odbija moją wolność
Uwolnią mnie
Oto moi kompani przeciw tobie
Ognista zemsta, nienawiść mnie wycieńczy
Ściany wokół mnie, oczy otaczają mnie, karmią mój strach
Muszę się uwolnić, albo zginę przed wrześniowym księżycem, mój przyjacielu
Nie przeżyję ani roku, musisz mnie uwolnić
Marzenie ożywa, księżyc nad górami każdej nocy
Obiec i zobaczyć drugą stronę snu
Wolność jest dla mnie ważna, nie możesz mnie ujarzmić
Zapamiętasz dzień w którym przeszedłeś moją scieżkę
Zostaw mnie bez straży a poczujesz mój gniew
To co mi zrobiłeś uczyniło mnie zgorzkniałym i okrutnym
Zobaczę jak nienawiść, którą szerzysz zwraca sie ku tobie, tobie, ku tobie
Ściany wokół mnie, oczy otaczają mnie, karmią mój strach
Muszę się uwolnić, albo zginę przed wrześniowym księżycem, mój przyjacielu
Nie przeżyję ani roku, musisz mnie uwolnić
Marzenie ożywa, mogę pobiec w góry każdej nocy
Obejść i zobaczyć drugą stronę drzewa
Chcę tylko być nieujarzmionym i wolnym, zawyj i (śnij)
Marzenie ożywa, księżyc nad górami każdej nocy
Obiec i zobaczyć drugą stronę snu
Wolność jest dla mnie ważna, nie możesz mnie ujarzmić
Marzenie ożywa, mogę pobiec w góry każdej nocy
Obejść i zobaczyć drugą stronę drzewa
Chcę tylko być nieujarzmionym i wolnym, zawyj i (śnij)
Marzenie ożywa, księżyc nad górami każdej nocy
Obiec i zobaczyć drugą stronę snu
Wolność jest dla mnie ważna
Srebrny Język
Umysł pełen bajek, nowe każdego dnia
O nic mnie teraz nie pytaj
Wiem na co czekasz
Aż kurtyna opadnie
Imiona nie mają znaczenia, posłuchaj jak pani śpiewa
Wszystkie ludzkie prawa są odwołane, musisz podtrzymać
Marzenia dnia.
Raniłeś ich tak wiele razy, po co przepraszać
"To oni się mylili, na co czekają?" "Daj im daninę"
"Oh bądź moją walentynką", zagraj z aniołem o srebrnym języku
Zagraj z obcym
Nigdy nie widziałem nic bielszego
Nazywaj mnie Ishmael, jeśli to nie kłamstwo
Jestem oślepiony twom uśmiechem
Mogę być winien tylko niewinnej próby
Myślisz, że masz rację w jakiś sposób, codziennie to słyszę
Nie umiem cię zrozumieć
Według mnie żyjesz w świecie chaosu
Życie jest grą w której występujesz
Dla ciebie to wszystko jest grą
Czemu nie mogę stąd wyjść dziś
I uciec twoim zabawnym metodom
Jesteś chodzącą beczką śmiechu
Gdzieś na horyzoncie,
Skończony na dziś
Przechytrzyłem cię, jestem mądrzejszy
Pokonam cię jak tylko zechcę
Ale zmuszasz mnie do upadku
Jestem twoim niewolnikiem
Leżącym na podłodze
Nigdy nie widziałem nic bielszego
Nazywaj mnie Ishmael, jeśli to nie kłamstwo
Jestem oślepiony twom uśmiechem
Mogę być winien tylko niewinnej próby
Myślisz, że masz rację w jakiś sposób, codziennie to słyszę
Nie umiem cię zrozumieć
Według mnie żyjesz w świecie chaosu
Życie jest grą w której występujesz
Dla ciebie to wszystko jest grą chaosu
Teraz czuję się silniejszy
Dlaczego wciąż jestem tu z tobą
Ty i twój srebrny język
Dlaczego wciąż z tobą gram
Nigdy nie widziałem nic bielszego
Nazywaj mnie Ishmael, jeśli to nie kłamstwo
Jestem oślepiony twom uśmiechem
Mogę być winien tylko niewinnej próby
Myślisz, że masz rację w jakiś sposób, codziennie to słyszę
Nie umiem cię zrozumieć
Według mnie żyjesz w świecie chaosu
Życie jest grą w której występujesz
Dla ciebie to wszystko jest grą chaosu
Nie umiem cię zrozumieć
Według mnie żyjesz w świecie chaosu
Życie jest grą w której występujesz
Dla ciebie to wszystko jest grą ze mną
Niedola
Zapisuję wersy jakie chcesz, słowami, które
Śmiem użyć spośród wszystkich, których mnie nauczyłaś, przez lata
Rzucasz idealny cień na papier, znikasz w świetle słońca
Boję się tego jak mnie znasz, miłość może zostawić plamę
Kradniesz mi ostatnią nadzieję i sprawiasz, że nie śpię przez noc
Chciałbym byś ze mną wytrzymała, została blisko
Kiedy jesienne liście opadną
Samotność, mój ból, jedyne co mi pozostało
Jeśli upadniesz, ja chwycę, jeśli pokochasz, pokocham,
Tak to się toczy, moja droga
Nie bój się, będziesz bezpieczna, przysięgam to
Jeśli tylko odwzajemnisz moją miłość
Siedem samotnych kłamstw zapisanych w głuchą zimową noc,
Otwieram jedyną książkę z jedynym wierszem, który mogę przeczytać
Krwią podpisuję się i pieczętuję północ łzą
Palę papier, dla każdego wersu płakałem
Jeśli upadniesz, ja chwycę, jeśli pokochasz, pokocham,
Tak to się toczy, moja droga
Nie bój się, będziesz bezpieczna, przysięgam to
Jeśli tylko odwzajemnisz moją miłość
Jestem pisarzem, a ty moją Koroną, sprawiasz że płaczę o twoją miłość
Jak ty płakałaś wiele razy, wiem o tym
Nie mogę zapisać tych strof bez ciebie, pani bólu, daj mi silę
Czyż nie możemy być razem bez nich, na zawsze
Słowa, które piszę mogą cię jedynie skrzywdzić, przepraszam za deszcz
Dziękuję, jedyna, dałaś mi ten ból
Kładę cie delikatnie na podłodze, jeden krok do drzwi
Gdzie list nigdy nie napisany, teraz dobranoc
Jeśli upadniesz, ja chwycę, jeśli pokochasz, pokocham,
Tak to się toczy, moja droga
Nie bój się, będziesz bezpieczna, przysięgam to
Jeśli tylko odwzajemnisz moją miłość
Tajemnica Viktorii
Światło ucieka z jej pokoju tej nocy
Każda chwila mówi jej, że już czas
Otwiera nową bliznę, zamykając rany nożem
Już nie zapłacze w świetle latarń
Opuść pierwsze światło, idź póki jeszcze widzisz księżyc
Biegnij po słońce, wrota się otworzyły dla ciebie
Tańczysz na ścieżce i śpiewasz teraz uciekłaś
Możesz osiągnąć cele, które wyznaczyłaś od dziś, zawsze
Już nie zawrócisz, o nie, te dni to przeszłość
Życie czeka na tych, co kochają żyć, to nie sekret
Cienie ciemności wypełniły jej życie
W żadnym rogu nie możesz zawrócić
Noc może ustąpić dniu, w jej braku wiary, pozwala by wszystko oddaliło się
Raz jeszcze, płacz w świetle latarń
Zagubiona w świetle słońca, odejdź, nie zobaczysz księżyca
Idź po raz perwszy, nikt na ciebie nie czekał
Tańczysz na ścieżce i śpiewasz teraz uciekłaś
Możesz osiągnąć cele, które wyznaczyłaś od dziś, zawsze
Już nie zawrócisz, o nie, te dni to przeszłość
Życie czeka na tych, co kochają żyć, to nie sekret
Tańczysz na ścieżce i śpiewasz teraz uciekłaś
Możesz osiągnąć cele, które wyznaczyłaś od dziś, zawsze
Już nie zawrócisz, o nie, te dni to przeszłość
Życie jest dla tych, którzy kochaja żyć, weź wszystko, jest za darmo
Tańczysz na ścieżce i śpiewasz teraz uciekłaś
Możesz osiągnąć cele, które wyznaczyłaś od dziś, zawsze
Już nie zawrócisz, o nie, te dni to przeszłość
Życie czeka na tych, co kochają żyć, to nie sekret
Kąpiel w szampanie
Oszczędź mi swej pogawędki, klęknij i obmyj mi stopy
Czy ktoś mógłby, proszę, wyciągnąć cię z niedoli
Wciągnij wszystko, śmiało, jak co dzień przedawkuj
Tylko nie przychodź mi pokazać, jak twój umysł eksploduje
Zbuduj sobie Trojańskiego Konia, by wyrózniać się z tłumu
Wepchnij sobie to przed oczy i zobacz co przejdzie
Okrojona wersja zgiełku, którą powodujesz w wiadomościach
By pokazać tendencyjny obraz, dla twojej wywyższonej rozrywki
Słońce już za tobą nie wzejdzie
Zaniedbany, odłączony
Zdaje się, że jeszcze bardziej potrzebujesz ich mocy
Jeszcze raz, pragnienie
Jeśli postawisz krok w tył, zobaczysz, co wetknęli ci w oko
Wszystkie prawa twojego życia są zawsze domniemane
Jeśli obchodzi mnie to co mówisz, upersonifikowana formo życia
Na swym Lilo, utykającym i oleistym, wypisz życzenia na noc [???!!!]
Słońce już za tobą nie wzejdzie
Zaniedbany, odłączony
Zdaje się, że jeszcze bardziej potrzebujesz ich mocy
Jeszcze raz, pragnienie
Jestem okryty bandażem ze stali
Zgniłeś mój umysł doszczętnie
Wielki heraldzie, usłysz mój apel
To nie powinno się narodzić
Musisz być głuchy, głupi i ślepy
Gardzę tobą i twoim rodzajem. Giń
Utrzymujesz dobre towarzystwo w kąpieli w szampanie i uśmiechasz się wszystkimi swoimi twarzami
Czcisz nasz dzień, pokazując się w każdym miejscu
Wykręcasz szybko numer, wołasz ich
A oni przychodzą pokazać nam jeszcze raz
Znęcali się nad tobą, ta sława musi być potwornie bolesna
Słońce już za tobą nie wzejdzie
Zaniedbany, odłączony
Zdaje się, że jeszcze bardziej potrzebujesz ich mocy
Jeszcze raz, pragnienie
Widzę jak słońce wschodzi za tobą jeszcze raz
Złamane
Wyrosłem ze złamanego nasienia
Wyrosłem na niechciany chwast.
Zawsze gdy czas mnie przerasta
Trochę trudniej pamiętać... cię.
Trzymałem dla ciebie pochodnię
Gdy uderzył mnie piorun
Ponownie
Miałem nadzieję
Umrzeć po raz ostatni.
Mgła poranka na polu,
Gdzie cię spotkałem
Zamrożony byłem rok
Nie mogłem się przedostać.
Mam znak, nie bliznę, na ramieniu
Nie jestem tym, za kogo mnie bierzesz...
Zakochałaś się w mojej słabości
Chciałaś mi wmusić pierścień i mieć na własność
Myślę, że znalazłaś coś co mnie zobowiązuje
Małą wersję mnie, która pożre ciebie.
Czy naprawdę mnie znasz? Mógłbym być Bogiem.
Pokaż, że się troszczysz i (za)płacz
Jak mnie postrzegasz?... jako jedynego?
Czy widzisz mą krew gdy krwawię?
Jak możesz kochać to wygnanie,
Jakże mógłbym pożądać ciebie
Gdy mój ból jest mój, ty cierpisz też...
W tą mroźną noc
Ciemność staje się dzieckiem
Pobłogosław noc łzą,
Bo obawiam się, ja nie mam żadnej (łzy)
Siedem żyć człowieka przeminęło przede mną
Siedem grobów za każdą mą miłość
Raz tylko złamałem swe tak zwane serce
Tylko jedna sprawiła, że łkałem jak one
Czy nauczę się być jednym z was (kiedykolwiek)?
Czy wciąż będę czuł na sobie wzrok?
Czy usłyszę co myślisz, gdy widzisz mnie?
Czy rozedrze mnie to, co czujesz do mnie...
Oddałbym tobie wszystko co mam
Poszedłbym przez ogród zapomnienia
Gdybym tylko mógł powiedzieć ci wszystko
Wszystkie drobiazgi, o które nie ważysz się zapytać
Czy naprawdę mnie znasz? Mógłbym być Bogiem.
Pokaż, że się troszczysz i (za)płacz
Jak mnie postrzegasz?... jako jedynego?
Czy widzisz mą krew gdy krwawię?
Jak możesz kochać to wygnanie,
Jakże mógłbym pożądać ciebie
Gdy mój ból jest mój, ty cierpisz też...
W tą mroźną noc
Ciemność staje się dzieckiem
Pobłogosław noc łzą,
Bo, obawiam się, ja nie mam żadnej (łzy)
Małe złamane, zawsze było częścią ciebie należącą do mnie
Nigdy nie byłaś moja, bym mógł cię kochać
Ale to stało się dla mnie łatwe...
Płonące pióra, choć nie anioł
Niebo zamknięte, piekło wyprzedane
Więc błądzę po ziemi
Skryty za woalą
Schowany przed każdym
Póki znajdę nowe życie, by je zrujnować
W tą mroźną noc
Ciemność staje się dzieckiem
Pobłogosław noc łzą,
Bo, obawiam się, ja nie mam żadnej (łzy)
Reszta słońca należy do mnie
Nic nie czuję, nie ma już słońca
Nastała najczarniejsza godzina
Musiałem utracić je na dobre, zostając tu bez walki
W zimną i wietrzną noc
Wciąż czekam na znak
Wiem, że nadejdzie dla mnie dzień
Wystarczy krótka chwila
Przywróć mi życie promieniem światła
Gdybym tylko znalazł kawałeczek opadłego słońca
Czekam na dzień, który nadejdzie
Czekam na słońce, czekam na jedyne
Możesz z morzem zrobić co zechcesz
Ale reszta słońca należy do mnie
Zima spadła na mnie i zakończyła moje życie
Nadeszła najczarniejsza godzina
Jeszcze jeden mroźny miesiąc
Moje Piekło czeka mnie
W zimną i wietrzną noc
Wciąż czekam na znak
Wiem, że nadejdzie dla mnie dzień
Wystarczy krótka chwila
Przywróć mi życie promieniem światła
Gdybym tylko znalazł kawałeczek opadłego słońca
Czekam na dzień, który nadejdzie
Czekam na słońce, czekam na jedyne
Możesz z morzem zrobić co zechcesz
Ale reszta słońca należy do mnie
Wiem, że nadejdzie dla mnie dzień
Wystarczy krótka chwila
Przywróć mi życie promieniem światła
Gdybym tylko znalazł kawałeczek opadłego słońca
Czekam na dzień, który nadejdzie
Czekam na słońce, czekam na jedyne
Możesz z morzem zrobić co zechcesz
Ale reszta słońca należy do mnie
Czekam na dzień, który nadejdzie
Czekam na słońce, czekam na jedyne
Możesz z morzem zrobić co zechcesz
Ale reszta słońca należy do mnie
Ruiny mojego życia
Kraj był wtedy młody, walczyłem o niego jak wszyscy
Gotów umrzeć dla sprawy
Dla Króla, dla mojego Pana
Byłaś mi powodem do życia
Bym walczył każdego dnia
Byłaś mi jedyną, byłaś jedyną
Za rok już mnie nie będzie
Wojna zawiodła nas daleko
Zbudowałem tam dla ciebie dom
Byś czekała na mnie, czekała
Nikt nie pamięta mojej twarzy ani imienia
We śnie zostałbym tu na zawsze
Płyta na mym grobie
Słowa wyryte nadaremnie
Wszystkie te rany leczą się tylko w domu
Smak ich krwi w moich ustach
I zapach zwycięstwa
Poraniły moją duszę na całe życie
ten człowiek to nie byłem ja
Miłość jest grą dla słabych, mówili
Kochałem i miłość uczyniła mnie znacznie silniejszym
Za rok już mnie nie będzie
Woja zawiodła nas daleko
Zbudowałem tam dla ciebie dom
Byś czekała na mnie, czekała
Nikt nie pamięta mojej twarzy ani imienia
We śnie zostałbym tu na zawsze
Płyta na mym grobie
Słowa wyryte nadaremnie
Wszystkie te rany leczą się tylko w domu
"Wszystko się kończy... wszystko umiera...
Teraz wiem, że legendy żyły w jego kłamstwach"
Moja długa i zawiła droga
Rzeka i drzewa przy wzgórzach na których mieszkaliśmy
Znajduję ruiny swojego życia, sygnet na popiołach,
Wiem, że mój Pan mnie zdradził
Mój powód do życia został zabrany
Niosę ukochaną na wzgórza, które kochaliśmy, po raz ostatni...
Zamykam twoje oczy
Całuję na pożegnanie
Byłaś jedyną, która mnie kochała
Jestem zdruzgotany
Kochana, moje życie... tu się zakończy
Płyta na twym grobie
Słowa wyryte nadaremnie
teraz ciemnośc zakrywa i mnie
Narysuj mnie
Błogosławiona wzrokiem, co widzi rzeczy takimi jakie są, czy narysujesz mnie?
Tam na scianie, patrząc na nas wszystkich, nigdy mnie nie dostrzegłaś
Znalazłem pióro i nakreśliłem życie
Nigdy nie płakałaś, myślę, że widziałem łzę w twoim oku
Twoje oczy opowiadają historię
Już nie zapytam
Teraz widzę, co straciłaś, nic nie jest takie samo
Z miłości mojego serca, tnę rysunek na pół
Bo myślę, że jestem jak ty... Czy mnie narysujesz
Czekając na mój zmierzch
Żegnaj, moja pasjo, powoli bledniesz
Będę tęsknił za twym ciepłem, poczuciem bezpieczeństwa
Już nie będę rysować, póki zrozumiem, że już czas
Żyłem długo, czy powinienem się narysować
Nastał poranek, chyba... zawiodłem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Eagleheart
|
|
Blank File
Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 17:07, 17 Paź 2005 Temat postu: |
|
Kati brawo za tłumaczenia A co do płyty- jakl dla mnie nieco słabsza od pozostałych, ale i tak bardzo dobra- nie paują mi Champagne bath i Silver tongue
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Lavio
|
|
Alpha & Omega
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dreamspace
|
Wysłany: Pon 17:57, 17 Paź 2005 Temat postu: |
|
Swietne tłumaczenie Bardzo piekne teksty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kati
|
|
Silver Tongue
Dołączył: 08 Wrz 2005
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 22:12, 17 Paź 2005 Temat postu: |
|
Warto się zastanowić o czym właściwie pisze Tony... na oficjalnym forum ludzie kompletnie odjechali z interpretacjami... i myślę, że to jest świetne w tekstach Sonaty, że można je interpretować na setki sposobów, tak, aby każdemu pasowało.
...na przykład takie Broken?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
The_Game
|
|
Wolf And Raven
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 10:08, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
Kati, oświeciłaś mnie Przed przeczytaniem twojego tłumaczenia myślałem, że "gravenimage" znaczy coś w stylu "grobowe oblicze" (no co, nie każdy musi mieć słownik ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Shamandalie
|
|
Soul Of A Vagabond
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z najgłębszych czeluści Otchłani... :P
|
Wysłany: Czw 17:30, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
The_Game napisał: | myślałem, że "gravenimage" znaczy coś w stylu "grobowe oblicze" |
Ja wcześniej myślałam dokładnie tak samo
The_Game napisał: | no co, nie każdy musi mieć słownik |
Gorzej, jak się ma i jest się zbyt leniwym, żeby używac (przykład:ja)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kati
|
|
Silver Tongue
Dołączył: 08 Wrz 2005
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 17:46, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
Hehe.
Zanim się wzięłam za tłumaczenia, też tak myślałam. Wydawało mi się, że chodzi o takie obrazki, jakie się czasem umieszcza na grobach - portrety zmarłych.
Ale Tony jest wymagającym "nauczycielem", używa sporo nietypowych zwrotów, idiomów itp., więc trzeba było trochę poszperać. No i chyba "Bożek" lepiej pasuje do tekstu, wg mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|