|
Kati
|
|
Silver Tongue
Dołączył: 08 Wrz 2005
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 15:43, 07 Cze 2007 Temat postu: Unia - teksty |
|
Nowy album, nowe teksty, nowe tłumaczenia...
wszelkie uwagi mile widziane.
Na początek zakręcony tekst 'In Black And White', niesamowity tekst 'Paid In Full', a potem będzie jeszcze dziwniej...
Dorzucam kolejne teksty...
UWAGA wszystkie teksty zostały przebudowane!
W Czerni I Bieli
Jestem odźwiernym swej celi śmierci, bez twarzy, wróg serca
Akcent, najciemniejsza kropla krwi na śniegu, białe pióro w smarze...
Ślad po łzie na twej zamarzłej twarzy...
Życie w czerni i bieli
Zaszlachtowalaś znów moją duszę
Starałem się jak mogłem, by być wartym dwóch twych rzeczywistości
Znów łamiesz mi serce
By wycisnąć rym, żegnam cię
Głupota, ignorancja pozostawiają światełko dla ślepych
Teraz uderzę cię gdzie boli
Wezmę, co do mnie należy, potrzebuję znaku
Że warto o ciebie walczyć
Wygram czy przegram, zostanę sam
Jestem tylko pionkiem
Znużyło mnie przymilanie się
Pozbawiona barw pustka, owinięta w intrygę
Opóźniałem swe marzenia, by zobaczyć
Kto zaślepił twoje oczy na to co prawdziwe...
Ja zaś wierzę w słodko-gorzki smak
Umierające fontanny pełne nieopowiedzianych historii
Po historii przegranych zdobyte zwycięstwo się zjawiło
Tak zimne usta, ostatnia próba na piękne słowa
Skacząc do morza grzechu, nie wiedząc gdzie jest dno
Beztroskie chwile rodzą was, beztroscy ludzie, bez moralności, bez duszy
Sabotaż, czy fatalna pomyłka?
Skandal zrodził nową rasę
Użycie bez zgody to nie kradzież?
Nie mamy praw, tylko pasję i gniew...
Ludzie których znasz, po twojej stronie, dotykają spraw
Stań na krześle i krzycz, gdy zamienią się role
Ukłoń się, przyjmij winę, wkrótce się zbudzisz krzycząc imie twego koszmaru...
Teraz uderzę cię gdzie boli
Wezmę, co do mnie należy, potrzebuję znaku
Że warto o ciebie walczyć
Wygram czy przegram, zostanę sam
Jestem tylko pionkiem
Ludzie których znasz, po twojej stronie, dotykają spraw
Stań na krześle i krzycz, gdy zamienią się role
Zawsze minutę za późno, teraz poczuj jak parzy
Zbudź się, przyjacielu, wykrzykujesz imię...
Odźwiernego swej celi śmierci, bez twarzy, wroga serca
Akcent, najciemniejsza kropla krwi na śniegu, białe pióro w smarze...
Ślady po łzach na mej zamarzłej twarzy, pójdź niegodziwym szlakiem, jeśli
Chcesz zobaczyć sumę moich strachów w wielu odcieniach szarości
Zobaczysz...
Swoje sny w czerni i bieli... Koszmary w czerni i bieli...
Słodkie sny w czerni i bieli... Twoje życie jest czarno-białe
W pełni odpłacone
Nie było mnie w pobliżu, gdy wszystko się skończyło
Więc miałem nadzieję, ze znajdziemy nowy dzień, nie mogę żyć bez ciebie
Dałaś mi szansę, czas i znów na daremno
Teraz moje uczucia wobec ciebie, każda łza, każdy uśmiech, w pełni odpłacone
Zerwij łańcuch, bo nie mogę znieść już bólu
Trudno mi pokochać teraz siebie
Czekałem, nienawidziłem, winiłem cię
Potrzebowałem być silnym, lecz zawsze bylem za słaby
Mogę winić tylko siebie za sytuację w jakiej jesteśmy
Wezmę teraz co masz dla mnie, jeśli nie jest za późno
Zmieniłaś się? Ja też. Miłość może się odrodzić z ostatniego ziarna
Trudno mi pokochać teraz siebie
Czekałem, nienawidziłem, winiłem...
Cię...
Potrzebuję ciebie... coraz mniej...
Każdy dzień karmi ten moralny rozkład
Lecz dorosłem, by kochać cię jeszcze mocniej
Upadam i nadstawiam drugi policzek
Szepczesz słowa, nie gotowa je wypowiedzieć
Boisz się mnie teraz, nie miałem pojęcia
Że stanę się znacznie silniejszy od ciebie
Wezmę teraz - co masz dla mnie - jeśli nie jest za późno
Jeśli chcesz, odejdę, już nie przegapię ostatniego pociągu
Trudno mi pokochać teraz siebie
Czekałem, nienawidziłem, winiłem...
Trudno mi pokochać teraz twoją twarz
Czekam, nienawidzę, potrzebuję, jestem
Sobą...
Potrzebuję ciebie... coraz mniej...
Każdy dzień wiedzie nas drogą...
Coraz dalej od tej chwili
Trudno mi pokochać teraz siebie
Wreszcie zrozumiałem siebie
Pewnego dnia będziemy mieć całkiem nowe "ja" i "ty"
Lecz najpierw muszę się nauczyć siebie kochać...
Ze względu na rewanż
Utknęliśmy tu na dzień
Poszukując odpowiedzi przez wieczność, lub coś
Usłysz znaczenie, które przemawia przeze mnie
Uwierz we mnie, uwierz we mnie
Nie mogę powiedzieć, że u mnie wszystko w porządku
I przyjmę wszystko co powiesz za pieniądze
Mówię ci więcej niż powinienem
Uwierz we mnie, uwierz we mnie
Za dużo dziś mówiłem
Nie wierzysz mi
Więc wciąż mówię na różne sposoby
Poprzez morze
Słyszę jak mnie wołasz
Ze względu na rewanż rozkazujesz mi
To nie koniec, nigdy się nie skończy
Póki gruba pani wyśpiewa że mnie kochasz
Jestem zmęczony, lecz wciąż płynę
Nie odpuścisz mi, choć toniesz
Gdy cicho ściągasz mnie w dół
Nie uda nam się, jeśli nie odpuścisz
Nie było zbrodni, lecz jestem oskarżony
I widzę rozwiązanie nagie przede mną
Zredukowałaś mnie do broni, to do ciebie niepodobne
Uwierz we mnie, uwierz we mnie
Nie słyszę, choć nadstawiam uszu
Po co w ogóle próbuję?
Powiedziałem ci o wszystkim czym jestem
Uwierz we mnie, uwierz we mnie
Czuję się dziś słabo
Proszę, nie rozbij mnie
Odchodzę gdzieś daleko
Wciąż pełznę, na próżno
Jestem spowolniony
Więc nie poganiaj mnie
Żyjemy w tej nieszczęsnej serenadzie
Wciąż zmuszasz mnie bym grał...
Poprzez morze
Słyszę jak mnie wołasz
Ze względu na rewanż rozkazujesz mi
To nie koniec, nigdy się nie skończy
Póki gruba pani wyśpiewa że mnie kochasz
Jestem zmęczony, lecz wciąż płynę
Nie odpuścisz mi, choć toniesz
Gdy cicho ściągasz mnie w dół
Oh, tak cicho ściągasz w dół
Nie zaniknie
Pożyczyłeś chwilę, zdradziłeś własne niebo
Zagęszcza się ciemność, trudniej oddychać
Równowaga zachwiana, ktoś więcej odbiera niż daje
Taka postawa, ignorancja, stała się fatalna
Maleńką iskierką, która rozjaśniała nam drogę
Zatrułeś powietrze, stojąc z daleka, od kiedy
Chciałeś być jednym z nas, szedłeś naszym śladem
Przyjmij oferowany czas, nie odrzucaj go
Parodia, bez sądu, obrońca jest winny
A my jesteśmy sędziami skazującymi przysięgłych
By zapłacić za wybaczenie cichą satysfakcją
Stań w jednym rzędzie wraz z nami
Nie zaniesiemy cię dalej już dziś
Słyszymy, czego nie mówisz, to pomaga... jakoś
Musisz się nauczyć jak płakać bez ciemności
Staw czoła jak inni bólowi, który jest nieszkodliwy
Czujesz, że zawiódł cię świat
My jakoś tego nie widzimy
Trzeba znieść zimowe oparzenia
Możesz tylko czekać, zanikną z czasem
Tajemnica, cisza, smród zdrady
Blask ciemności, który przyniosłeś za dnia
Lek cię nie zabije, nie ma takiej litości
Reguły natury są sprawiedliwe i okrutne
Nie możemy czekać na ciebie, na otchłań, na wieczność
Nie każ nam odchodzić, stado trzyma się razem
Strach będzie usprawiedliwiony. Wkrótce nadejdzie.
To co zrobisz ma też na nas wpływ
Czujesz, że zawiódł cię świat
My jakoś tego nie widzimy
Trzeba znieść zimowe oparzenia
Możesz tylko czekać, zanikną z czasem
Gdzie twoje zaufanie?
Gdzie twoje serce?
Gdzie twoja dusza?
Kto jest twoim przyjacielem?
Kto na końcu zostanie?
Kogo nazywasz przyjacielem?
Powinniśmy zacząć opłakiwać?
Wiele rzeczy się zmienia
I przeinacza
Muszę powiedzieć, że przewidziałem to
Lecz nic nie zrobiłem
W najczarniejszych czasach
B.o.B. zarabiają na swe miano
Nie wszyscy podzielali pomysł, by dać ci szansę
Byś znów nas zawiódł, by odgryźć dłoń,
która cię karmi...
Odliczam raz, dwa... widzisz?
Dziwactwa przeczą grawitacji...
Ruszaj więc, odkarmiony szczeniaczku...
Jesteś zbyt pewny siebie i beztroski, by to zakończyć
Nie było zasad, to się zmieni
Albo zawsze będziesz już biec sam
Ale tak nie będzie, małe dziecko dziczy
Masz skórę, szare okrycie, którego nienawidzą
Nie, nie skryjesz się, za swymi lśniącymi oczami
Niesiesz na sobie znamię, które nie zaniknie
Czujesz, że zawiódł cię świat
My jakoś tego nie widzimy
Trzeba znieść zimowe oparzenia
Możesz tylko czekać jeśli zanikną z czasem
Pod twoim drzewem
Liście opadają
Na dzień, który jest wspomnieniem
Błagające spojrzenia
Odbijają się we mnie echem
Ostatnie noce
Strzegę jej snu, ja jakoś wytrzymam
Strach gdzieś w głębi
Poranek nic dobrego nie przynosi...
Oh, wiem...
Zainwestowałem uczucia w kogoś, kogo przeżyję
Moja mała przyjaciółka jest zmęczona, szybko słabnie...
Nie chciałem widzieć oznak słabnącego płomienia
Myślałem, że mamy więcej czasu
Nie, nie chcę pozwolić ci odejść
Boję się, że dziś pożegnam moją małą przyjaciółkę
Nie chcę pozwolić ci odejść...
Najcieplejsze serce, jakie znalazłem
Składam w ziemi
Moje łzy, z tobą na zawsze
Spoczną pod twoim drzewem
Zawsze lubiłaś to miejsce
Teraz należy do ciebie...
Musze cię uwolnić
I iść dalej samotnie
Pewnego dnia na mojej wątłej osi czasu
Dałaś mi swe serce i ukradłaś moje
Dni jutra nadeszły dla mnie zbyt szybko
By usłyszeć twoje powolne, ciche pożegnanie...
Najłagodniejsze serce jakie znalazłem
Złożyłem w ziemi
Twój uśmiech trzymał mnie przy życiu
Gdy niebiosa zamarły
Zawsze lubiłaś to miejsce
Teraz śpisz pod drzewem,
Które zasadziłem, gdy się narodziłaś
Powinienem był być przygotowany, widziałem zbliżający się koniec
Moja mała przyjaciółko, dziecko.
Tego dnia musiałem się pożegnać i odejść
Ale nigdy nie zapomnę
Caleb
Jego matka wpadła na pomysł, jak uratować sytuację drobnym kłamstwem.
Wydawało mu się to bezcelowe, ale teraz dorósł i chyba zrozumiał.
"Ojciec powiedział "przepraszam" tylko raz, o ile pamiętam"
"Słowa nie miały cię zaboleć, ale zniszczyć, mój głupi synu..."
Jedna osoba robi różnicę, czasami...
Po prostu skręć mu kark póki dzieciak jeszcze jest słaby.
Uśmiechałem się na twym pogrzebie "cieszę się, że nie żyjesz."
Wszystkie jego rozwiązania, jak się wydawało, to tylko problemy w przebraniu
Lepiące się do jego pijackiej twarzy, gotowe wymazać kolejny dzień...
Matka jednak była pewna, choć sytuacja była napięta, nauczyła syna
Że na końcu każdego tunelu jest światło.
To nie było kłamstwo, tylko jej nadzieja, że pewnego dnia wszystko będzie dobrze
"Może spełniać każde jego marzenie, cieszę się, póki on jest nieszczęśliwy"
"Nienawidzę tego i boję się, że nie stawię temu czoła
Dziecko nie ma racji, to mój największy wstyd
Wyjdź, zasiej burzę, stań tuż pod
Starą jabłonią
Gdzie martwe węże pozwoliły mu się karmić
Straconymi nadziejami, wszystkie miłe słowamogły tylko mocniej zaboleć, teraz
Zgubił jakoś jeszcze jedną drogę do domu
Na jeziorze, wiosłuje w stronę potwora, od którego powinien uciekać, dawno temu.
Przeszłość zaślepiła go tak, że ból uczynił stylem życia.
Poszedł w ślady ojca, pochłonął go, Caleb zna ten fach.
Jest portretem człowieka, który matka namalowała, by wiecznie nienawidzić
Była bestią, martwym świętym, bardzo zagubiona
chciała podtrzymać tą zagadkę, aż do końca razem tańcząc
Ponad górami, głęboko w morzu,
Walcząc z wolą, całym wszechświatem
Dlaczego człowiek prowadzący karawan
Żyje w strachu, Dar i Klątwa
Wydobywać je na wierzch, wydobyć wszystkie
Gładząc ścianę, wciąż
Gdy nic się nie rusza, wszystko w porządku,
Decyzja, z którą musi jakoś żyć
...a wyschnięte kwiaty są tak piękne
To odnosi się to wszystkich rzeczy, martwych i żywych
Służę dla swego czasu... w swym apartamencie w Piekle.
"Dzwonię na alarm by powiedzieć światu,
Że jestem gotów, gdy przyprowadzą konającego pod ścianę..."
ooo-ooo-ooo
To zbędne zło nie ma serca
ooo-ooo-ooo
Kwiaty i ludzie teraz powiąże
To cena jaką płaci, służąc zimnemu
...jakiemukolwiek bogu.
Wada
0:25
Numer dziewiąty z jedenastu w miocie
Same zgniłki...
Szczenięta, każde z innym losem...
Nauczyłem je niemal wszystkiego co wiem
A teraz najlepszy, prymus
Numer dziewiąty z jedenastu w miocie
W poczuciu potęgi,
Ściga się o mój tron
0:53
W jaskrawym świetle dnia, mały Numer Dziewięć
Gotów zabijać, zupełnie jak ja
Spogląda na wolny świat za bramą
Zamku i ucieka.
1:03
Zastawiam przynęty, noc czeka
Paści dobrze ukryte dla jednego z miotu.
Ominęły wszystkich prócz jednego, jednego po drugim.
1:11
Jedenaście małych szczeniąt
Unicestwionych
Tylko Dziewiątego nie widać...
Kryje się gdy księżyc pożera dzień
Pocałunki spalają pergaminowe skrzydła
1:47
Znienawidź mnie, znienawidź, gdy chcą byś mnie złamał
Miłość - jest - dla - słabych
I nieugiętych, ulga przyjdzie w końcu.
Złamany zamek i spaczony sen
1:56
przeznaczenie wskazało na przedwczesny grób
Zawiedziony do Pogańskiej Katedry"
2:03
Nie kochaj mnie, nie waż się!
Kłamię, oszukuję i nie dbam o to
Nie opowiadaj mi historyjek o wierności.
Prawda nie jest przy mnie bezpieczna
2:13
Szalony, od bólu
Nakłuty igłą
Kocham, nienawidzę
Nikogo nie potrzebuję
Światło, ciemność
Czytaj głośno i wyraźnie...
I usłysz ryk lwa.
Nie mam oczu, zawiodły mnie
Pęta rozwiązane.
Obróciłem swą słabość w
Solidny fach
Im więcej słyszę, im więcej widzę
Czuję
Ścieżkę, którą wybrałem
Co uczyniłem, było koniecznością,
Stawiłem czoło muzyce, z dala od światła, sam...
Bez widoku.
Ktoś myślał, że dobrze mnie zna
Utopił mnie w studni życzeń...
Wszyscy popełniamy błędy,
Moim najgorszym było zaufanie obcemu
Teraz czuje się dobrze
Wypiłem truciznę, podobał mi się ten znak
Teraz dotknę największego strachu
Upośledzony, szczerze mówiąc
Krok za tobą, obróć się a zniknę z tym czego mi trzeba
Esencja chwilowej śmierci, zimna i mroczna, Miłość Mniej Trudna.
Mój sen to tylko kropla paliwa dla koszmaru
Mam pomalowana twarz, jestem klownem
I śmieję się, gdy mój sen zmienia się w koszmar,
Odpływam, śnię,
Niezbyt głęboko....
Ściany nocy zostawiły na mnie blizny
Dwa razy nadepnąłem na stłuczone szkło.
Zardzewiały kraniec żarliwego ducha ucina mi głowę...
Nie mogę spać, boję się ciemności
Przechodzę przez obrazy, czy zasnąłem?
Gram w kręgle, dziewiąty kręgiel, niechciany znak...
Teraz jestem celem, gorący i zamarzły,
Sztorm, ulewa, utknąłem w windzie
Mokry od błotnistej wody,
Oddycham gorącym powietrzem, wichura porywa mnie...
babababaaaaa....
Numery przemówiły gdy płaczę w swym własnym piekle....
babababaaaaa....
Rozbudzony, chociaż śpię, widzę ducha przyjaciela
Ślizgam się na lodzie z foką,
Tarantula, mucha, złamany pierścień
Zakurzona mała pchła
Brzydki olbrzym, rozczarowane dziecko
Oto rozwścieczony wąż
Złamane skrzypce, dziki balet
Szekspir i towarzystwo
Nie mogę zabić kotka, co mnie drapie...
Spadam, spadam, spadam, spadam... - zbudzony
Wiesz, jeśli uwierzysz snom, nocnym wizjom, splątanym światom
wtedy będziesz bać sie własnego cienia, paranoi ciąg dalszy...
Wszystko co dobre w moim życiu, mieszka w moim umyśle
Wybrałem zły kurs, słyszę jak sam mówię to każdego dnia
Niedobrze mi od tego uczucia, moje życie, moje nadzieje, mój sen to tylko kropla paliwa dla koszmaru.
Wszystkie są takie same
Moje przeznaczenie, mój płomień
Czy wierzyć znaczy kontrolować?
Nie.
Obraz staje się żywy,
Wciąga mnie do świata bez imienia, miejsce nie do porównania
Uwierz snom, które pozwalają ci spać
Musisz zamieść potłuczone szkło
Książka, która czytasz; jeśli znalazłeś wyjaśnienie
To może tobie pomóc,
Jesteś sam dla siebie więzieniem
Obudziłem się dzisiaj,
Dobre, złe i okropne sny odeszły
... zeskoczyłem z karuzeli
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kati dnia Śro 17:31, 18 Lip 2007, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Frigg
|
|
MY LAND
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: The Land Of Ice And Snow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:38, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
Kati, wielka jesteś! Dopiero co płyta się pojawiła, a my mamy już doskonałe tłumaczenia.
PS: "In Black And White" - matko jedyna, jaki ten teks pokręcony! Pojęcia nie mam o co chodzi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Smagal
|
|
Weballergy
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 19:48, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
na mojej stronie sa oficjalne teksty...
dzieki Kati rozumiem ze moge to na stronie zamiescic?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kati
|
|
Silver Tongue
Dołączył: 08 Wrz 2005
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 8:13, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Możesz, możesz zamieścić...
Jak "In Black And White" jest zakręcone, to poczekaj na następne!
Sama nie wiem o co po angielsku w nich chodzi, a co dopiero przełożyć na nasze...
Myślę, że w IBAW chodzi - jak to często w tekstach SA bywa - o zjechany związek i te wszystkie brudy jakie po nim zostają. Nienawiść, pretensje, wyrzuty, itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Lavio
|
|
Alpha & Omega
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dreamspace
|
Wysłany: Wto 11:20, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
Jak zwykle świetnie Tekst Paid in Full najlepszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kati
|
|
Silver Tongue
Dołączył: 08 Wrz 2005
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 15:49, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
UWAGA wszystkie dotychczas przetłumaczone teksty zostały przebudowane!
Komentarze zamieszczam w pierwszym poście tego tematu.
Czekam na wasze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
StiLLeTTo
|
|
Wolf And Raven
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: TuskoLand
|
Wysłany: Pon 2:32, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
Kati, jesteś rewelacyjna Zawodowo zajmujesz się tłumaczeniem?
Przyznam się bez bicia, że tekstu "It Won't Fade" nie śledziłam, a Unia generalnie mi za bardzo nie podchodzi... ale to "B.o.B." kojarzy mi się tylko z "best of business"
No, ale pewnie trzeba by to rozpatrzyć w kontekście, tak jak wszystko...nawet teletubisia z czerwoną torebką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kati
|
|
Silver Tongue
Dołączył: 08 Wrz 2005
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 8:00, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
Nie, nie zajmuję się tym zawodowo. Lubię się uczyć angielskiego, a podczas tłumaczenia tekstów - szczególnie tak zawiłych jak SA - odkrywam je na nowo; to wielka frajda.
Racja, wszystko w kontekście wygląda inaczej... ale tu nawet kontekst niewiele podpowiada. Cóż, zostanie jak jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Frigg
|
|
MY LAND
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: The Land Of Ice And Snow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:46, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
Kati to nasz zawodowy tłumacz (patrz ranga) Drugiego takiego nie ma.
Przeczytałam wszystko po zmianach i... Gdyby ktoś kiedyś poprosił mnie o interpretację tych kilku wyżej przedstawionych tekstów, to bym wywiesiła białą flagę. Jak Sonate znam i kocham, to Tonego i jego pomysłów nie rozumiem. To dla mnie zbyt skomplikowane, czy raczej... dziwne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
StiLLeTTo
|
|
Wolf And Raven
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: TuskoLand
|
Wysłany: Wto 0:41, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
Chyba w wolnej chwili pobawię się w interpretację Na razie jestem przy rzeczach o wieleeee bardziej zakręconych - swoją drogą (nie wieszajcie mnie i nie rzucajcie niczym !!!), wydaje mi się, że teksty Sonaty są dość...hmm...monotematyczne
No dobra, czepiam się, ale w końcu jestem tekstomaniaczką - choćby muzyka była nie wiem jak rewelacyjna, to nie jestem w stanie słuchać jakiegoś raz dwa umpa umpa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kati
|
|
Silver Tongue
Dołączył: 08 Wrz 2005
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 16:35, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
No jest w tym trochę racji. Ulubionym tematem Tony'ego są nieudane, tragiczne, patologiczne związki (a może szerzej - więzi międzyludzkie). Nawet ktoś go kiedyś na oficjalnym forum podsumował, że owszem, teksty bywają trudne w interpretacji, ale jeśli nie wiadomo o co chodzi, to prawdopodobnie o nieszczęśliwą miłość.
Ale i tak wydaje mi się, że SA ma bardziej zróżnicowane teksty niż np. Stratovarius, HammerFall, Manowar....
Trudno te teksty zrozumieć, no i niestety, trochę tracą z pierwotnego znaczenia po przetłumaczeniu. Nie wszystko da się dokładnie przełożyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
StiLLeTTo
|
|
Wolf And Raven
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: TuskoLand
|
Wysłany: Śro 1:48, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
Dlatego zdumiewa mnie, że podjęłaś się tak karkołomnej pracy jak tłumaczenia... Teksty są zakręcone, ale przynajmniej nie ma wyrazów rodem z epoki szekspirowskiej Kiedyś tłumaczyliśmy na polski sonety Szekspira, przy tym nawet Sonata to pestka...
Co do Hammerfall/Manowar - zgadzam się w 100%
Ale Stratovarius? O nie, na pewno jest u nich większa dywersyfikacja tematów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kati
|
|
Silver Tongue
Dołączył: 08 Wrz 2005
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 11:48, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
Robi się coraz straszniej. "Caleb" to już żywa patologia.
Ale za to "It Won't Fade" sprawił mi dużo frajdy [choć zabij-nie-wiem, co to jest "B.o.B."] - tłumacząc nie miałam pojęcia o czym to właściwie jest - dopiero ostatnia zwrotka wszystko wyjaśnia! Genialne!
Po dłuższym przestoju dorzucam "The Vice". Tytuł można tłumaczyć na wiele sposobów [występek, rozpusta, imadło, vice-, vice versa], ale "Wada" wydaje się najbardziej spójna z tekstem. Ciekawy tekst. Może ktoś ma pomysł o co chodzi z tymi czasami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Smagal
|
|
Weballergy
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 11:55, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
ja wole The Harvest od The Vice...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Lavio
|
|
Alpha & Omega
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dreamspace
|
Wysłany: Wto 15:12, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
Cytat: | każdy rok, każdy uśmiech, w pełni spłacone |
Sorry, że się czepiam ale powinno być każda łza, każdy uśmiech... (every tear, every smile, paid in full)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|