Ecliptica

"ECLIPTICA":

1. Blank File
2. My Land
3. 8th Commandment
4. Replica
5. Kingdom For a Heart
6. FullMoon
7. Letter to Dana
8. UnOpened
9. Picturing the Past
10. Destruction Preventer

"Ecliptica" została wydana w 1999 roku . Znalazło się na niej 10 moim zdaniem bardzo dobrych kompozycji.
Otwierającym płytę utworem jest "Blank File", który wyróżnia się tym, iż jest konkretny, szybki a jednocześnie melodyjny i bardzo porywający. Rolling Eyes

Dalej "Replica (noż kurde... XD)" - bardzo nastrojowy kawałek, którego można słuchać całymi godzinami. Smile

"Letter To Dana" - wydawałoby się, że typowa metalowa ballada a jednak ma w sobie coś niezwykłego. Moim zdaniem jest podkreśleniem tego jak wielkiej klasy zespołem jest Sonata.

Następnym utworem z płyty, który wywarł na mnie naprawdę duże wrażenie był "Unopened". Moim zdaniem jest to piosenka doskonała, perfekcyjna i szybko wpadająca w ucho. To poprostu trzeba usłyszeć.
Ciekawymi utworami godnymi polecenia są także "FullMoon" i "My Land" oraz podkreślająca w niesamowity sposób klasę albumy "Destruction Preventer" kończąca całą płytę.

Podsumowując...
"Ecliptica" to albumt złożony z samych genialnych utworów. Tworzy niesamowity klimat, który podkreśla każda piosenka z osobna. Ta płyta jak mało która zasługuje na prawdziwe uznanie. Warto posłuchać. Polecam.. Very Happy

A Wy co sądzicie o tym albumie i która piosenka najbardziej przypadła Wam do gustu?

Najlepsza płyta Sonaty. Kazdy kawałek jest swietny przy czym najlepsze to FullMoon, UnOpened i Picturing the Past. Tony swietnie sie spisywał takze jako klawiszowiec.

Sorry znów za tę Recliptice... To dlatego, że kopiowałam ze starego forum Laughing

A tam jakis byk sie wkradł... Razz

Ha, i może mi powiesz, że to on zhakował stare forum? Razz

Po prostu najlepszy album Sonaty. Właśnie od niego zacząłem słuchanie zespołu. Nie ma słabego kawałka. Najlepszymi są: UnOpened, FullMoon i Replica.

Mnie bardzo do gustu przypadła "Replica". Smile

To zdecydowanie jeden z najlepszych utworów Sonaty i najlepszy kawałek na tym krążku. Rzezcywiście ta płyta nie ma słabych stron. Całośc jest idealnie dopracowana. I pomyśleć, że to był to jeden z pierwszych albumów zespołu. Razz

Wysłany: Nie 10:51, 19 Mar 2006 Temat postu:

witam jestem tu nowy Smile

dla mnie najlepsze z tej płyty są:
Blank File
FullMoon
Kingdom for a Heart
Letter to Dana
UnOpened
My Land
przy czym te dwa ostatnie najbardziej lubie!

Ehh... wpadłam w trans i słucham ostatnio w kółko " 8th Commandment". rewelacyjne tempo, świetny refren. A pomyśleć, że tak trudno było mi się do niej przekonać... Razz

Ta piosenka jest niasamowita wręcz. Tak samo jak zespół. Co chwilę wpada mi w ucho kolejny utwór... i to w taki sposób, że wręcz nie moge się od niego uwolnić.

Wg mnie ta płyta jest słabsza od Silence i Winterheart's Guild. Fullmoon zdecydowanie lepiej wypada na koncertach niż studyjnie. Letter to Dana nigdy do mnie nie przemawiało. Generalnie piosenki są solidne ale brakuje im trochę polotu i klimatu.

Ja tam nie potrafię stwierdzic, która płyta Sonaty jest lepsza od której, Eclipticę lubię, ale chyba nie najbardziej ze wszystkich. Razz

Głównie dlatego, że mój tata non stop ją włączał w samochodzie jak jeździłam do szkoły, tak mu się podobała Laughing

(teraz już nie włącza tak często bo ma nagraną jedną płytę z całą Sonatą, całkiem sporo ilością Stratka, Lemurią Theriona i jakimiś pojedynczymi kawałkami Blind Guardian, i piosenki wybierają się losowo Smile

) Tak więc płytka trochę mi się przejadła, a zwłaszcza kawałki, które wcześniej ubóstwiałam: czyli Replica (bo przyjechała kuzynka i kazała to włączac w kółko Laughing

) i Kingdom for a Heart (w tym przypadku sama przesadziłam z dzienną ilością słuchania Laughing

) Ogólnie jednak, nalepsza jest wg mnie Replica, Letter to Dana, Kingdom for a Heart i Unopened Very Happy

"Replica" ah... tego utworu mogę słuchać godzinami. Zawsze uważałam go za jedną z największych perełek Sonaty i tak jest aż do dziś. Co dziwne, piosenka jeszcze mi się nie przejadła. Za to nauczyłam się pisać jej tytuł poprawnie. Wcześniej bowiem kilka razy użyłam określenia "recliptica". Naprawdę nie wiem skąd mi się to wzięło. Chyba skrzyżowałam "ecliptice" z "replicą". Kto wiem, może Tony kiedyś wymyśli coś podobnego Laughing

Kati zawsze ganiła mnie za to określenie hehehehe...

Ostatnio zaś (z winy Lavio) strasznie wpadł mi w ucho "Kingdom For a Heart". Wcześniej jakoś nie dostrzegałam, że ten utwór jest aż tak genialny! Razz

Aj to ja się wyłamię- wg mnie najgorsza płyta Sonaty, choć faktycznie ma dwa utwory które są genialne- pokroju Don't Say a Word czy Weballergy, mianowicie:

Replica- szybki nastrojowy utwór, czuć ten polot, jakby nie pasował do całej płyty
Letter to Dana- ładna ballada, ale to wszystko, co mogę o niej powiedzieć

Może płyta nie podoba mi się dlatego, że Tony jakoś dziwacznie zmienia czasem głos (przez chwilę zastanawiałem się, czy to na pewno on śpiewa) jakby podkładał język pod podniebienie

Podsumowując: jest to IMO najsłabsza płyta Sonaty, ale i tak jest świetna! gdyby kawałki typu 8th Commandment, czy Blank File usłyszał na jakiejś innej płycie uznałbym je za dobre... no ale na tle innych arcydzieł Sonaty wypadają bladziej

Mam nadzieję, ze mnie nie zlinczujecie Laughing

No cóż, dla mnie "Ecliptica" to obok "Silence" najlepsza płyta zespołu, ale każdy ma swój gust Wink

1. Blank File
9. Picturing the Past
10. Destruction Preventer

to piosenki ktorych wedlug mnie mogloby nie byc Wink